W nocy mokry i zziębnięty szukał pomocy. Mówił, że jego samochód wpadł do stawu, a w środku została kobieta. Miała 26 lat. Auto strażacy znaleźli 10-15 m od brzegu, na dnie, na głębokości dwóch metrów. 57-latek jest podejrzany o nieumyślne spowodowanie śmierci, ale prokurator zastrzega, że zarzut może się zmienić.
Przeczytaj więcej: https://www.tvn24.pl/katowice,51/wpadli-samochodem-do-stawu-ona-nie-przezyla-on-ma-zarzut,790620.html
Zobacz również:
Uciekał z nowych domów przez półtora roku na ulicę. Wracał tam, gdzie wyrzucił go człowiek
"Piesi na pamięć wchodzą na stare pasy, kierowców obowiązują te obok"
W mieszkaniu ulatniał się czad. Trzy osoby w szpitalu
W kwietniu zmarła im mama, w lutym spłonął dom. Pomogła obca kobieta
Polecamy
Zapytaj o cenę!
Zapytaj o cenę!
Zapytaj o cenę!
Zapytaj o cenę!